2 marca 2013

Kawa nie tylko do picia

     Jak ostatnio obiecałam, tak dzisiejszy post dotyczy sypanej, czarnej kawy. A raczej tego co po niej pozostało czyli fusów.
     Możemy je wykorzystać jako peeling. Do twarzy albo też całego ciała :)Peeling z kawy doskonale usuwa martwy naskórek jak również przeciwdziała cellulitowi ze względu na zawartą w kawie kofeinę.

     Brzmi fajnie? To próbujemy :)


     Oto co potrzebujemy:
- kawa sypana

     To tylko jeden składnik a daje nam dwie przyjemności. Jedną z nich jest kawa w postaci napoju. Zaparzamy :)


     Możemy ją wypić np. do śniadania :)
     Tylko bez obrzydliwych skojarzeń proszę - to są oczywiście fusy:P
Twarz możemy zwilżyć wodą, a fusy zastosować jako peeling do twarzy :) Jedna porcja spokojnie starczy na zabieg. Po krótkim masażu twarzy spokojnie możemy je spłukać ciepłą wodą. Jedyne na co należy uważać to, to aby nie zaciapać kawą całej łazienki :)

     Po tak krótkim i prostym zabiegu nasza skóra jest delikatna jak pupa bobasa :)
Jest to jedna z opcji peelingu kawowego i to najprostsza :)

     Co sądzicie o takim zabiegu ? Próbowaliście kiedyś ?

8 komentarzy:

  1. no proszę, pierwszy raz słyszę o kawowym peelingu!
    (pees. śliczna filiżanka!)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaa, z dobrodziejstwa kawy jako peelingu korzystam już od dość dawna, tylko że jeszcze dodaję do tych fusów sól kuchenną ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) Przedstawiłam najprostszą formę peelingu kawowego. Na pewno pojawią się też inne jego warianty:P
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Spróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie słyszałam o takim peelingu , waro s[rpbowac

    OdpowiedzUsuń