2 lutego 2013

Na przekór uprzedzeniom !

     Dzisiejszy post równie mocno smakowy co poprzedni, ale aromatycznie zacznie bardziej intensywny.

     Ostatnio przeglądałam zdjęcia z wakacji i ferii zimowych . Natrafiłam na jedno, które bardzo utkwiło mi w pamięci. Nie powiem kto to wymyślił, ale dzięki tej osobie myślałam, że już na zawsze znienawidzę CYNAMON ! Wraz z grupą znajomych założyliśmy się o to kto zje łyżeczkę cynamonu bez popijania . Wszyscy zgodnym chórem zakrzyknęliśmy, że nie ma w tym  nic trudnego dopóki ... każdy z nas się nie przekonał o tym na własnej skórze. W naszych zawodach nie było wygranych. Zgadnijcie dlaczego ? Jeśli jednak nie wiecie to sami możecie spróbować. Ale z całego serca odradzam nawet zakładowym zapaleńcom do których ja sama należę :P

     Z racji tego, że w moim domu nie było nic prócz resztki mielonej kawy, mleka i ostatnich kostek czekolady ... postanowiłam sięgnąć po ostateczną broń jaka jest cynamon :) Moje nastawienie było z góry przesądzone : cynamon jest okropny i smakować mi nie będzie ! Ale z drugiej strony ciekawość  ... w zasadzie nigdy nie piłam kawy z cynamonem, a więc spróbuje ! :)


Jak mówiła tak zrobiła :) Oto co nam będzie potrzebne :
- kawa mielona ( może być tak że rozpuszczalna)
- cynamon ( nie więcej jak pół łyżeczki, chyba że ktoś go ubóstwia )
- mleko ( na pogodę panującą za oknem - czytaj plucha - radzę podgrzać ) 
- czekolada ( może być a nie musi, wersja bardziej łasuchowa )


     Kawę mieszamy z cynamonem i zaparzamy w kawiarce ( w przypadku kawy rozpuszczalnej cynamon rozpuszczamy w naparze :) ) .  Gotowy napój przelewamy do szklanki. 
     Mleko lekko podgrzewamy i spieniamy ( żeby kawa cieszyła oko a pianka podniebienie ). I teraz pora przyznać się publicznie, że nie posiadam spieniacza do mleka :) Ale mamy na to sposób, gdzie każdy taki spieniacz może zrobić sam w kilka chwil - pusty słoik nadaje się do tego idealnie.
     Mój słoiczek jest mały więc mleko spieniam na dwa razy . Wystarczy mocno dokręcić nakrętkę i potrząsać, aż zrobi nam się ładna pianka :)
     Mleko przelewamy do szklanki  z kawą, a piankę na sam wierzch wygarniamy łyżeczką :)
     Na sam wierzch ucieramy czekoladę.
     

Kawa zrobiona :)

Smacznego :)

     Mimo moich wcześniejszych uprzedzeń kawa wyszła naprawdę smakowita ! Jak widać, żyję i nie mam nawet skutków ubocznych :P
     Najgorszym momentem dla mnie było parzenie kawy ... zapach cynamonu unosił się po całej kuchni i przywoływał moc okropnych, ale jakże zabawnych z perspektywy czasu wspomnień ! To na pewno  nie będzie moja ostatnia kawa z cynamonem . 

    Lubicie cynamon ? Piliście kiedyś z nim kawę ? A jeśli dopiero go spróbujecie  to czekam na wasze wrażenia i sugestie :)


     

7 komentarzy:

  1. Teraz juz wiem jak spienić mleko! :D dzięki Ci :*

    OdpowiedzUsuń
  2. kawa musiała byc pyszna, ale po cynamom nie siegnę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak kiedyś mówiłam :P Mam nadzieję, że kolejne przepisy, a takie przewiduję w najbliższej przyszłości bardziej przypadną do gustu :)

      Usuń
  3. świetny pomysł! zapraszam na moją FOTO stronę : www.izadzijak.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby nie to, że właśnie dopijam moją latte, na pewno wykorzystałabym ten przepis:) Ja uwielbiam cynamon! (Być może dlatego, że nigdy nie przyszło mi do głowy spożywanie go w nadmiernych ilościach;D)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam, smacznie wyglada!

    www.chic-lux.com

    OdpowiedzUsuń